top of page

Ja i moje emocje


Ja - to brzmi dumnie. Codziennie żyjemy swoim życiem, budzimy się w swoich łóżkach, jemy śniadanie, jedziemy do pracy, wracamy. Weekendy, wakacje. Czas mija. Ile naprawdę znasz siebie? To, co widać gołym okiem to tylko nasze środowisko i zachowania. Czasem nie jesteśmy zadowoleni z tego co nas otacza i jak żyjemy. Czujemy niepokój. Stres. Może budzimy się o czwartej nad ranem z lękiem. Nie wiedząc czemu coś ssie w brzuchu. Nie radzimy sobie z wyrażaniem emocji.


Właśnie z myślą o temacie eksploracji własnego JA oraz o zapoznaniu się z emocjami i sposobami radzenia sobie z nimi przygotowałam weekendowe warsztaty JA I MOJE EMOCJE.


Już wtorek, weekend warsztatowy minął, ale jeszcze nie cichną we mnie wrażenia z mojego pierwszego, współprowadzonego z Leną Lebied, cudownego kręgu kobiet.

To, co przyświecało nam najbardziej w planowaniu warsztatów, to stworzenie atmosfery bezpieczeństwa i otwartości, danie przestrzeni do indywidualnych procesów, czasem poważnych rozmów, czasem płaczu, ale też żartów, śmiechu i tańca. I to się udało na przysłowiową "piątkę".


Spędziłyśmy weekend w pięknym miejscu w Kotlinie Kłodzkiej, karmiąc się pysznym jedzeniem wegetariańskiej kuchni Kasi z Jaśminowego Wzgórza. Ale też naszym pokarmem były relacje ze wspaniałymi kobietami. Każda z uczestniczek miała czas na odkrycie części siebie, swoich ról, odgrywanych w życiu schematów i została zachęcona do weryfikowania swych przekonań dla każdej z tych życiowych ról. Było też miejsce na eksplorację własnych wartości i na pytania o ich spójność z naszymi codziennymi wyborami.


To właśnie rozbieżność pomiędzy wyznawanymi wartościami, a rzeczywistym stylem życia i zachowaniem, powoduje niepokój, napięcia i w konsekwencji brak odczuwanego szczęścia. W kontekście przekonań natomiast, uświadomienie, że to przez ich pryzmat patrzymy na świat i odbieramy emocje, zachęciło do poszukiwania, co każdy z nas decyduje się utrzymywać w swoim umyśle.

Oprócz pracy na poziomie świadomości, doświadczalnie ćwiczyłyśmy techniki uwalniania emocji i powierzanie wg Davida Hawkinsa, korzystałyśmy też z metod mindfulness takich jak prowadzone wizualizacje i medytacja, a także z narzędzi psychologii transpersonalnej.

Nie zabrakło też pracy z ciałem, dzień zaczynałyśmy od porannego rytuału zdrowia qigong oraz śpiewu mantr, a jeden z wieczorów był świetną okazją do uwolnienia wszelkich emocji w tańcu intuicyjnym.


W podsumowaniu dziewczyny podkreślały, że warsztaty nie tylko stanowiły dla nich odskocznię od codzienności i dały możliwość wglądu w siebie, ale też pozwoliły uporządkować wiedzę o sobie samych, o emocjach i zmotywować do dalszej pracy wewnętrznej, czy to samodzielnie, z pomocą przećwiczonych narzędzi, czy to z coachem lub terapeutą.

Jestem niezmiernie wdzięczna za ten miniony weekend, sama sporo się nauczyłam i miałam okazję doskonalić swój warsztat, ale przede wszystkim cieszyła mnie energia grupy, którą wspólnie tworzyłyśmy.







7 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page